Rzecznik PiS tłumaczy, czym jest pluralizm. Zareagował poseł Konfederacji
Rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości był w środę gościem Radia Zet. W jednym z wątków rozmowy prowadząca Beata Lubecka stwierdziła, że TVP nie jest obiektywna w swoim przekazie i stanowi tubę propagandową rządu.
Czym jest pluralizm?
– Jak się ogląda "Wiadomości" TVP, to można tam obejrzeć, że wszystko, co robi rząd jest bardzo dobre, a jeśli coś mu nie wychodzi, to przeszkadza Unia Europejska, opozycja i nie wiadomo kto jeszcze – oceniła prowadząca.
Polityk PiS ocenił, że dziennikarka "bardzo dobrze opisała sytuację, która panuje w naszym kraju".
– Nie wierzę – zaśmiała się Lubecka. – A rolą telewizji publicznej jest to, żeby cały czas wystawiać laurki rządzącym, tak? – zapytała.
– Rolą telewizji publicznej jest realizowanie zapisów ustawy, realizowanie misji, i przykładanie się do pluralizmu w Polsce.
– I to jest pluralizm, żeby ciągle wystawiać laurki? – dopytywała Lubecka.
– Pluralizm to obecność w debacie publicznej różnych punktów widzenia i różnych poglądów – wyłożył Fogiel.
Właśnie na ten fragment wypowiedzi zareagował na Twitterze Artur Dziambor – zwracając uwagę na to, że jego ugrupowanie w ogóle nie jest zapraszane do TVP.
"Z tego miejsca pragnę serdecznie pozdrowić KRRiT, która oczywiście nie widzi problemu" – dodał.
"Afera" Sterczewskiego
Fogiel komentował także zamieszanie wokół posła Franciszka Sterczewskiego. Pochwalił posła opozycji za to, że przyznał się i przeprosił za cały incydent.
Poseł został przyłapany w nocy z poniedziałku na wtorek na jednej z poznańskich ulic. Mężczyzna zygzakiem prowadził rower, który nie miał wymaganych oświetleń. O sprawie jako pierwszy poinformował reporter RMF FM.
Po zatrzymaniu policjanci od mężczyzny wyczuli zapach alkoholu. Funkcjonariusze chcieli go zbadać alkomatem, ale wtedy zatrzymany zaczął protestować. Mężczyzna powiedział, że jest posłem i chroni go immunitet. Jak informuje RMF FM, poseł Sterczewski odmawiał wykonywania poleceń – np. stania w bezpiecznym miejscu.
– Ja starałbym się nie wracać z imprezy rowerem, no nie wracałbym. Nie chcę się pastwić nad panem posłem. Wiadomo, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, nie od tego jego legitymacja poselska. Z drugiej strony, trzeba przyznać, że przynajmniej pan poseł jasno przeprosił, bez kręcenia, bez żadnych zaklęć, że ci, co się poczuli urażeni, ci co się nie poczuli – stwierdził Radosław Fogiel.